Nasze publikacje

piątek, 28 październik 2011 06:34

www.list_do_nieznajomego.pl

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

[Konkurs "Bo ja lubię czytać"]

09-10-2011

Cały dzień pada. A ja, Drogi Nieznajomy, leżę na łóżku i patrzę w sufit. I tak praktycznie od rana, a ściślej mówiąc od kilku dni. Nie pytaj nawet, proszę, co się stało...

Tak, zrezygnował ze mnie. Bóg jest bardzo niesprawiedliwy. Gdy tylko zaczyna mi zależeć na czymś, On odbiera wszystko jedno po drugim. Ale ze mną nie tak łatwo, niech nie myśli, że znów się załamię. O nie. Nie po tym, z czego podniosłam się po ponad pół roku.

Tylko te łzy...

 

15-09-2011

Przepraszam, że długo nie pisałam, ale... Zresztą bezsensowną rzeczą jest mówić cokolwiek. On nie odzywa się do mnie, nie pisze, pewnie nawet nie myśli o tęsknocie nie wspominając. Szkoda. Bo mogło być tak wspaniale. Co ja, głupia, mówię! Nie ma żadnego „mogło być, byłoby”. Zamknięty rozdział. A Panu, który go zamknął – dziękuję. Może niedługo zapomnę.

 

16-09-2011

Ironia losu? Kolejny dowcip z Nieba? Jeśli tak – świetnie. Po prostu świetnie...

Zapytasz co się stało. Jakby to powiedzieć... Tracę resztki nadziei, zastanawiam się jak i czy w ogóle mam po co dalej żyć, a Przyjaciel, zupełnie bez okazji, przynosi mi książkę: „Największy dar”. A skoro „Największy dar” to na pewno chodzi o miłość. Znów jakiś uczony będzie mówił mi jak kochać, jak obdarowywać miłością. W normalnych okolicznościach: czemu nie? Tylko ja właśnie zupełnie i na stałe zaczynam w ten stan serca wątpić.

            Ale jakiego innego prezentu mogłabym spodziewać się od  Przyjaciela – oazowicza?

 

18-09-2011

 

            Nie, nie będę słaba. Przeczytam tę książkę. Kilkanaście stron, duża czcionka. Poradzę sobie. Przyjacielowi nie będzie przykro a ja będę mieć spokojne sumienie, że nie wrzuciłam jej za rzędem ustawione, ciekawsze powieści. To znaczy czy ciekawsze – to się jeszcze okaże.

Boję się tylko znaleźć w tekście czegoś, co chciałabym by nigdy nie zostało odkryte...

 

20.09.2011

Drogi Nieznajomy!

Ile razy czytałeś 1 Kor 13? No właśnie. Setki razy. I jeszcze pewnie musiałeś uczyć się „Hymnu o miłości” na pamięć na polski. A tu znów te słowa. Ale trudno, idę czytać dalej. Dobrej nocy, Nieznajomy :*

„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów...”

21.09.2011

 

„Najgorsze, co może spotkać człowieka, to żyć i umrzeć  w samotności, nie kochając i nie będąc kochanym” Wybacz, Nieznajomy, ale dziś chciałam tu poświęcić trochę miejsca Jemu:

 

Arturze... Nasza znajomość trwała tak krótko. Zbyt krótko... A jednak przeżyłam ją niezwykle intensywnie. Dziękuję Ci za to. Pewnie już nigdy Cię nie zobaczę i będzie mi Ciebie bardzo brakować to zrozumiałam, że spotkało mnie szczęście – tak, mimo wszystko szczęście – poznania Ciebie. Żyj pięknie, radośnie. I niech spełnią się Twoje marzenia.

 

                                                                   „A – jak powiedział młodzieniec – przetrwa tylko Miłość”

22-09-2011

Nie, nie, nie! Nie chcę by miłość była taka piękna, czysta i bezinteresowna. Moje życie, moje sprawa co z nim zrobię. Mogę je zniszczyć, pozbawić godności, pozbawić wszystkich pozytywnych uczuć. Mogę, chcę! Bo przerasta mnie świadomość tego, jaka powinnam być...

 

23-09-2011

Dziś dotarło do mnie ze zdwojoną siłą, że już nigdy Go nie spotkam. Pokochał inną. Ale Paulo Coelho mówi: „Cierpliwość, dobroć, wspaniałomyślność, szlachetność, oddanie tolerancja, szczerość, uczciwość. Te wartości składają się na największy Dar.” Nie będę się już złościć i zazdrościć. Widać nie jestem Mu przeznaczona.

Gdyby tylko zapomnienie było tak samo łatwe...

 

24-09-2011

Przyjacielu, dziękuję. Za tą książkę. Jak mogłam zapomnieć że znasz mnie najlepiej i wiesz, co jest mi potrzebne? Przepraszam, ze nie zaufałam ci tak bezgranicznie jak zawsze. Przecież nikt nie wie o mnie tyle, co Ty...

 

25-09-2011

Drogi Nieznajomy!

Zostały dwie ostatnie strony. Zabiorę tę historię ze sobą, w miejsce, gdzie tak często byłam z Arturem. Chcę tam zrozumieć ją w całości, odkryć to, co jeszcze jest dla mnie tajemnicą.

 

Dziwne zakończenie. Ludzie wstali, rozeszli się.

 

A ja? Czy też wstanę teraz i po godzinie zapomnę o wszystkim, co przeczytałam, przeżyłam? A może jednak – zgodnie z obecnym pragnieniem – pozostanie we mnie choć cząstka siły, którą teraz czuję? Może od dziś coś we mnie pęknie, rozleje się?

Nie mogę teraz pozwolić sobie na obojętny powrót do domu, jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło.

Podobno „kobieta zmienną jest”. Racja. Z euforii opadam na samo dno rozpaczy, by za chwilę znów unieść się w chmury na skrzydłach szczęścia. I tak jest nieustannie. Mam do tego zupełne prawo tak długo, na ile moje serce i rozum będzie wytrzymywało te wahania. Ale wiem od dziś że niezależnie w jakiej sytuacji się znajdę, mam w sobie ten „największy dar”. Nikt nie odbierze mi tego, że potrafię kochać, a co za tym idzie: wybaczać, cierpieć, uśmiechać się. Nikt nie odbierze mi tego, co we mnie najpiękniejsze.

 

28-09-2011

Nieznajomy! Jestem SZCZĘŚLIWA! Szkoda, ze tego nie widzisz. Codziennie budzę się z uśmiechem na ustach. Co rano patrzę z radością w lustro. Czuję w sobie siłę, wolność. Coś w rodzaju magii, która wypełnia mnie od środka.

Z miłością wszystko przychodzi łatwiej. Czułość, tęsknota, wrażliwość ale i przeżywanie trudności. To takie proste a za razem skomplikowane, by wszystkie emocje i zachowania wypływały z miłości. Niemniej jest to zupełnie możliwe. A przynajmniej takie stało się dla mnie!

Justyna Ulman kl. 3L

Więcej w tej kategorii: Heroina - Tomasz Piątek »


Strona korzysta z plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce internetowej.