Tego samego dnia zwiedziliśmy malowniczy zamek w Czorsztynie, gdzie mogliśmy poznać życie dawnych książąt i nie tylko
Z mniejszą lub większą ciekawością słuchaliśmy opowieści pana przewodnika o tym miejscu
Na szczęście, mimo deszczu udało się obejrzeć panoramę roztaczającą się z zamkowego tarasu a także z tamy nad jeziorem czorsztyńskim
Kolejnym punktem naszego programu było obejrzenie interesującej wystawy o pienińskiej florze i faunie
Po południu dotarliśmy do naszej bazy noclegowej na obrzeżach Grywałdu. Pogoda okazała się łaskawa i w promieniach zachodzącego słońca udaliśmy się na spacer po wiosce
W Grywałdzie szczególnie spodobał nam się mający blisko 700 lat drewniany kościółek, który jest cudem architektury drewnianej małopolski
Dzień drugi od samego poranka zapowiadał się wspaniale. Pogoda tym, razem dopisała i wszyscy w dobrych humorach wyruszyliśmy Wąwozem Homole do małej bacówki położonej wysoko w Pieninach na malowniczej polanie
Po drodze był czas na podziwianie pięknej przyrody, tym razem już nie tylko na obrazach z rzutnika, oraz na robienie pamiątkowych fotografii.
Wracając krętą ścieżką do miejscowości Jaworki mogliśmy podziwiać pienińską jesień w całej jej okazałości.
Kolejnym przystankiem naszej wycieczki była cerkiew prawosławna. Każdy był pod wrażeniem wspaniałego wnętrza tego budynku
Podczas drogi powrotnej nie sposób było nie zauważyć panoramy królewskich Tatr
Jednym słowem wycieczkę zaliczyć można do jak najbardziej udanych. Oby kolejne były tak samo pełne niesamowitych widoków i przeżyć.
Zrelacjonowała: Justyna Ulman